poniedziałek, 16 lipca 2012

Prolog

Perspektywa Esme:




Nigdy nie marzyłam, że spotkam księcia z bajki.Wystarczył mi Charles oraz scena i moi fani*. Oni byli dla mnie wszystkim.
Nigdy nie marzyłam również o dużej rodzinie.Takiej,w jakiej się wychowałam.
Ale wiem jedno:
Urodziłam się, by zostać wampirem...
By świecić w słońcu...
By zabijać...
By kochać...
By być kochanym...

* - w naszym opowiadaniu Esme przed przemianą w wampira była bardzo znaną śpiewaczką.



Wersja druga

Perspektywa Esme

    Była wiosna dwudziestego szóstego kwietnia, dwutysięcznego dwunastego roku.
    Pewna kobieta, która z pozoru wyglądała na przeciętną szatynkę o dużych, orzechowych oczach, pochyla się nad gazetą, chłonąc z niej każde słowo. 
    Esme Platt - Evenson, dziewięćdziesiąta pierwsza rocznica śmierci. Ukochaną córkę i przykładną żonę wspominają najbliżsi.
    Przeczytała ten fragment kilka razy, jakby nie wiedziała o kogo chodzi.
    Szkoda, że nie było to prawdą.
    To ona była tą zmarłą prawie wiek temu kobietą, która, o dziwota, chodzi jeszcze po tym świecie, wynagradzając sobie tamte lata cierpienia.
    - Mamo, idziesz? Serial się zaczął - oderwała się od lektury i spojrzała na swoją przybraną córkę, jej kompletne przeciwieństwo.
    Wstała od stołu i zasunęła po sobie krzesło. Obie ruszyły do salonu.

4 komentarze:

  1. Fajny prolog, ale nigdy nie wyobrażałam sobie Esme w roli piosenkarki. ;d Czekam na 1 rozdział, ale czy mogłabyś dodać obserwatorów, bo chciałabym się dodać?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poczekaj, poczekaj, mam kilka pomysłów na temat jej "kariery",może się przekonasz :)
      Obserwatorów już dodaję i oczywiście dodaję się do cb. :)

      Usuń

Czytam = komentuję.


Dziękuję za każdy komentarz, to wielka radość dla autora, gdy widzi, że jego praca jest doceniona.