niedziela, 9 marca 2014

Prolog

Scorpions - Believe In Love

    Usiadłeś w fotelu naprzeciw mnie, powoli sącząc czerwone wino. Wpatrywałeś się we mnie tymi pięknymi, żółtymi oczami, a po chwili milczenia odezwałeś się:
    - I jak? Wszystko wróciło już do normy?
    Utkwiłam wzrok w podłodze i przez dłuższą chwilę nie odzywałam się.
    - Esme? - ponagliłeś mnie. Odłożyłeś kieliszek na stół i oparłeś łokcie o kolana. 
    - Tak, znaczy nie... staramy się zacząć wszystko od nowa - uśmiechnęłam się sztucznie. 
    - Staracie się? Czy ty się starasz?
    Wzruszyłam ramionami.
    - A czy to takie ważne? - siliłam się na obojętny ton. Błądziłam wzrokiem po zabudowie kuchni, starając się nie patrzeć na ciebie. 
    - Tak, raczej tak, ale mniejsza o to. Opowiedz mi lepiej o tym, co wydarzyło się podczas mojej nieobecności.
    - Nie wiem od czego zacząć - pokręciłam głową.
    Uśmiechnąłeś się promiennie.
    - Najlepiej od początku.
    Usłyszeliśmy skrzypnięcie otwieranych drzwi wejściowych, a potem ściszone głosy. Chwilę później w kuchni pojawili się Carlisle z Edwardem.
    - W samą porę - odparłeś.  - Macie okazję opowiedzieć mi wszystko, z najdrobniejszymi szczegółami. 
    Carlisle usiadł w fotelu obok, po czym pocałował mnie w czoło. Mimowolnie drgnęłam, a na ustach pojawił się delikatny uśmiech. 
    - Witaj, kochanie - powiedział, zamykając moją rękę w żelaznym uścisku swojej i zwrócił się do ciebie:
    - Może odłożymy to na kiedy indziej? Naprawdę, sporo się wydarzyło.
    - Nie, chcę to usłyszeć teraz. Esme zdążyła mi powiedzieć, że to był dla was bardzo ciężki rok.
    - Zgadza się - odparł Edward, siadając na kanapie. - Nieporównywalny z żadnym innym. Było nam ciężko, musieliśmy bardzo dużo kłamać i rezygnować z wielu rzeczy. Czuję, że wciąż jeszcze nie pozbieraliśmy się do końca. 
    Upiłeś łyk swojego wina.
    - I wszystko zaczęło się od... 

 ................................................................

    Witajcie, moi kochani po miesięcznej przerwie! Niestety, z tygodnia zrobiły się cztery, lecz nie z mojej winy. Mam trochę kłopotów prywatnych i bardzo dużo nauki, dlatego data prologu lekko się przesunęła. Bardzo Was za to przepraszam. 
    Jak się podoba prolog? Szczerze mówiąc, jest to trzecia wersja, nie wiedzieć czemu, spodobała mi się ta, z odmiennym dla mnie sposobem narracji. Mam nadzieję, że aż tak bardzo tego nie skopałam :)
    Chciałabym również podziękować za wszystkie komentarze i wejścia na bloga, dla Was to nic, ale dla mnie coś wielkiego <3
    Do napisania!